Sąd uniewinnił byłego prezesa WFOŚ
Były prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Białymstoku inwestując w papiery wartościowe Stoczni Szczecińskiej działał w granicach ryzyka gospodarczego.
Dlatego zdaniem sądu nie jest winny tego, że - po tym jak stocznia upadła - Fundusz stracił półtora miliona złotych. Dziś (30.10) sąd uniewinnił zarówno byłego prezesa Funduszu, jak też jego byłego głównego księgowego. Zakup obligacji Stoczni Szczecińskiej nie był pierwszą tego typu operacją Funduszu. Ponad 30 podobnych inwestycji przyniosło zyski. Prokuratura uznała jednak, że w tym przypadku oskarżeni podjęli niepotrzebne ryzyko. Po pierwsze zdecydowali o zakupie tych obligacji bardzo szybko, po drugie zaś sytuacja finansowa stoczni już wtedy była tragiczna, o czym informowały media. Zdaniem sądu jednak to nie wystarcza, by przypisać oskarżonym niedbalstwo. Sędzia Barbara Paszkowska podkreśliła, że na podstawie artykułów prasowych nie można ostatecznie uznać, że dany podmiot gospodarczy jest w złej kondycji finansowej. Tym bardziej, że z memorandum informacyjnego wynikało, że stocznia szczecińska ma ogromny potencjał rozwoju. Tymczasem o kłopotach stoczni pisano nie na łamach ogólnopolskiej prasy, lecz w dodatku lokalnym Gazety Wyborczej w Szczecinie. Dlatego nie można powiedzieć, że były to informacje powszechne - mówiła sędzia Paszkowska. Wyrok nie jest prawomocny.
Radio Białystok